czwartek, 28 kwietnia 2011

Olej rycynowy!

Hej !
U mnie od kilku dni piękna pogoda, niestety dzisiaj, tak jak zapowiadała prognoza w telewizji (do której co prawda nie mam stuprocentowego zaufania) - zaczyna się coś psuć :( Na szczęście jeszcze nie jest źle i mam nadzieję że zapowiadany deszcz nie zabawi u mnie długo.

Dzisiaj mam dla Was coś z innej beczki, chociaż w sumie to również jest recenzja - mianowicie opowiem Wam nieco o mojej kuracji olejkiem rycynowym. Do rzeczy :)

Olej rycynowy pozyskuje się z nasion tropikalnego drzewa Ricinus communis - Rącznik pospolity. W naszym klimacie jest to roślina jednoroczna, uprawiana jako ozdoba, natomiast w tropikach, skąd pochodzi, osiąga 10 m wysokości. Należy do rodziny wilczomleczowatych i jest w całości trująca.


Dzisiaj w aptece można go kupić za grosze (ja za buteleczkę o pojemności 100g zapłaciłam 6zł) a opakowanie mówi nam, że jest to specyfik o działaniu... przeczyszczającym, do stosowania na zaparcia :)
Jednak od pokoleń znane są pielęgnacyjne właściwości owego olejku - konkretniej wg. krążących w internecie i wszędzie indziej pogłosek, ma działać zbawiennie na nasze włosy, rzęsy, brwi i paznokcie.
No więc stwierdziłam, cóż - moje włosy suche i zniszczone, a rzęsy co prawda całkiem przyzwoite i mocne, ale mogą się osłabić od codziennego malowania, a potem demakijażu, bo przy zmywaniu mojego tuszu wodoodpornego muszę się trochę pomęczyć... Może się sprawdzi. Kupiłam. 


Na pierwszy ogień poszły rzęsy. Wyczyściłam dokładnie szczoteczkę od starego tuszu, wieczorem pomalowałam rzęsy i poszłam spać. Obędzie się może bez szczegółów fakt, że rano musiałam sobie ręcznie otwierać jedno oko (haha! na szczęście się to więcej nie powtórzyło :)) i miałam opuchnięte oczy (nie wiem czy to przez to, ale w internecie spotkałam się z taką wypowiedzią). Oczywiście po pierwszym użyciu cudów nie dostrzegłam, ale po tygodniu codziennego stosowania - owszem :D Moje rzęsy stały się wyraźnie ciemniejsze, co szczególnie zauważyłam na ich końcówkach, przez co wydają się dłuższe (wydaje mi się, że same w sobie też się minimalnie wydłużyły). W czasie pierwszych 3 dni wypadło mi ich kilka (na codzień nie mam z tym problemu, więc nawet 3-4 rzęsy dziennie to dla mnie sporo), ale podobno nie ma się czym przejmować, bo wypadają one przez to, że zastępują je mocniejsze "sztuki". No więc się nie przejmowałam i rzeczywiście - po 3 dniach wszystko ustało ;) Rano trzeba oczywiście dokładnie umyć okolice oczu, bo olejek przez noc dzielnie się trzymał i moje rzęsy, a także powieki i ich okolice były tłuste :) 
W internecie spotkałam się z opiniami, że olejek należy stosować w następujący sposób: używać 3 tygodnie codziennie, a następnie zrobić 3 miesiące przerwy aby nie obciążać naszych rzęs ;) tak też zrobiłam i z (niepełnego, co prawda :D) 3-tygodniowego efektu jestem bardzo zadowolona!
W kwestii rzęs - gorąco polecam. Jeżeli potrzebujecie olejku do stosowania tylko na rzęsy to wystarczy w zupełności malutka buteleczka (30g? nie jestem pewna), która kosztuje ok. 2zł :)


Kolejną kwestią są włosy, do których użyłam olejku... zaledwie dwa razy. Dlaczego? Po pierwsze nie miałam czasu na zbyt częste maski, a po drugie... efekty, o których już Wam powiem. Z tego też powodu nie mogę o nim powiedzieć za dużo, tym bardziej że u mnie jakoś nie sprawdziły się zapewniania o mięciutkich, lśniących włosach - a wręcz przeciwnie :( 
Pierwszy raz użyłam go tylko na końcówki, które mam w bardzo złym stanie - rozdwojone i suche. Wyglądało to tak, że wieczorem lekko go podgrzałam, a następnie wtarłam po prostu w końce włosów i poszłam spać, a rano je umyłam (oczywiście musiałam, bo były tak tłuste, że nie mogłam tak funkcjonować nawet w domu ;)). Było całkiem w porządku, końcówki nabrały blasku i odżywiły się. Niestety nie mogę tego robić zbyt często bo na mycie głowy rano mam czas tylko w weekendy.
Drugi raz użyłam olejku rycynowego na włosy w postaci maski - olejek rycynowy + żółtko jaja kurzego, na godzinę na włosy pod czepkiem i ręcznikiem. Miało być tak pięknie... a po wyschnięciu moje włosy były okropnie sztywne i dziwne w dodatku, w dodatku moje loki układały się tragicznie... I gdzie te miękkie, lśniące włosy? Ktoś wie dlaczego? Może coś zrobiłam źle? :o


Na paznokcie jeszcze nie stosowałam, ale przy odrobinie czasu na pewno wypróbuję ;)
I to chyba na tyle, podsumowując: rzęsy na tak, a włosy... na końcówki tak, maska na włosy - nie :D


Jako że ostatnio zaniedbałam trochę bloga, mam dla Was mnóstwo zaległych recenzji ;) dzisiaj w wolnej chwili obfociłam kilka z nich i oto małe zapowiedzi na najbliższe dni:




Buziaki!

19 komentarzy:

  1. ja używam olejku na rzęsy i paznokcie

    OdpowiedzUsuń
  2. ja kupiłam olejek rycynowy z mylą odżywienia rzęs ale nie mogę jego znieść i znalazł on swoje zastosowanie do włosów

    OdpowiedzUsuń
  3. @niebieska90,
    a czemu nie możesz go znieść? ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię ten podkład Lirene i puder Synergen:)
    Kurcze o tym olejku rycynowym czytałam już wiele razy i zawsze zapomnę go kupić. Chciałam spróbować na swoich paznokciach. Tak samo jednak zachwycałam się olejem kokosowym no ale z tym to lipa bo nie mogę nigdzie dostać... Zdaje się, że olejek rycynowy będzie łatwiej dostępny.
    Pozdrawiam
    kokosowa-panna

    OdpowiedzUsuń
  5. @kokosowa-panna,
    wydaje mi się że olej rycynowy można dostać chyba w każdej średnio zaopatrzonej aptece ;) Ponoć olej kokosowy na włosy jest dużo lepszy ale pytałam w aptece i nie mają :( poszukam, a jak nie to chyba zamówię w internecie, ale szkoda by było gdyby skończyło się tak jak z olejem rycynowym.. ale jestem dobrej myśli - ostatnio dostaję bzika na punkcie moich włosów, na razie jestem w fazie "rozwoju" ale zaczynam się rozkręcać, haha :D
    Co do paznokci to też chyba muszę spróbować bo ostatnio zaczęły mi się rozdwajać...

    Pozdrawiam i życzę powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No ja kokosowego szukałam w aptece i babka spojrzała jakby nie wiedziała o czym mówię:)

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurczę, to jak tak świetnie działa na rzęsy to chyba zaraz pobiegnę po ten cudowny olejek! :) Spotkałam się już z tą nazwą w internecie ale jakoś nigdy mnie do siebie nie przekonał. Dziś zakupię w celu uzdrowieniu moich rzęs. Z włosami wolę nie ryzykować po tym co napisałaś :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie www.mavia-nails.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo przydatny post, poproszę takich więcej:)

    OdpowiedzUsuń
  9. @kokosowa-panna,
    z czego wiem to olej kokosowy można z łatwością kupić w sklepach internetowych typu Zrób Sobie Krem, Biochemia Urody, Mazidła ;) Więc jeżeli nie znajdziesz w normalnym sklepie to poszukaj tam :D

    @Mavia,
    trzymam kciuki, mam nadzieję że będziesz zadowolona :) Odnośnie włosów to spróbować zawsze można, bo po ponownym umyciu moje włosy były już OK, więc jakby co to dużo nie stracisz, a może akurat się sprawdzi ;) a w internecie jest tyle recenzji zachwalających tą maskę... no cóż, może moje włosy jej po prostu nie polubiły? :)

    @hawa,
    bardzo mi miło:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawy blog- obserwuje!
    pozdrawiam
    xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Olejek rycynowy w sumie do wszystkiego jest dobry:)Co do maskary WOW Bell jutro napiszę o niej recenzję i wrzycę fotki jak on wygląda na moich rzęsach za taką cenę u mnie sprawdził się lepiej niż essence:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kupiłam ten olejek rycynowy:)

    OdpowiedzUsuń
  13. @kokosowa-panna,
    w takim razie trzymam kciuki za efekty i czekam na rezultaty :)

    OdpowiedzUsuń
  14. mam ten puder synergen i u mnie jest porażką, jestem po nim żółta mimo, że mam 2 najjaśniejszy odcień, mam przynajmniej nadzieję, że u Ciebie nie był taki zły. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. @MissDood,
    na razie synergen jest w fazie testów, bo kupiłam go dosyć niedawno, a poza tym na chwilę obecną w ogóle nie używam pudru bo podkład lirene o którym wspomniałam (kupiłam go równo z synergenem) zapewnia mi taki efekt, że przykrycie go pudrem daje już przesadny efekt "trupiego" matu ;)
    Aczkolwiek z tego co już poobserwowałam to przypadł mi do gustu, nie wspominając o tym jak dużo lepszy jest od essence (który kosztuje podobnie, o ile nie więcej). z kolorem skóry stopił mi się prawidłowo ;) no ale w gruncie rzeczy - każdy kosmetyk inaczej działa na różnych osobach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Olejek rycynowy najlepiej stosować bez dodatkowych wspomagaczy. Ja stosuję olejek od pół roku nakładając go na głowę i wcierając potem zakładasz czepek i idziesz spać. Mi w ten sposób wlosy nie wypadaja, wrećz przeciwnie odrastają a ze mam krecone to wiecznie mam wicher na głowię, zwlaszcza jak robię przerwę z olejkiem. Ale sam olejek, bez jajkiek. Polecam!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Na moje włosy działa świetnie ale nakładam go od połowy po końcówki bo nie wyobrażam go sobie wsmarować w całe włosy ze względu na tą okropną konstyntencje ;D
    Prostuje i susze włosy codziennie a moje końcówki nie są ani troche rozdwojone ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. ja stosuje głównie olej kokosowy który kupiłam tutaj www.paletazdrowia.pl/sklep moim zdaniem jest lepszy od rycynowego, no ale to subiektywna opinia ^^ najlepszy zarówno do włosów, jak i płukania jamy ustnej, na twarde skórki, cienie pod oczami, jako odżywka do rzęs - idealne domowe panaceum :))

    OdpowiedzUsuń
  19. uwielbiam stosować olejek rycynowy! odżywia moje zniszczone końcówki włosów, wzmacnia paznokcie, wygładza mój zrogowaciały naskórek pięt i brwi szybciej mi po nim rosną:)

    OdpowiedzUsuń